sobota, 16 maja 2015

Konfrontacji z aniołami ciąg dalszy - "Siewca Wiatru" Maja Lidia Kossakowska.

"Nie ma już wybranych i odrzuconych, Niebios i Otchłani. Jest tylko dzieło Pana i Antykreator, Siewca Wiatru, nicość i pustka..." - Kontynuacja recenzji serii zaczętej przez "Żarna Niebios"


Jak to się zaczęło, a może lepszym pytaniem byłoby: czy się skończyło?

Po przeczytaniu pierwszego tomu z serii, "Żarn niebios", praktycznie nieprzerwanym ciągiem zagłębiłem się w to dzieło. Zanim skończyłem lekturę poprzedniej części "Siewca Wiatru" już na mnie czekał. Więc pytanie o początek jest zbędne, ponieważ wtedy, nie sięgnąłem jeszcze końca przygody. 

Czego oczekiwałem...

Przyznam szczerze, że po dotknięciu zbioru opowiadań, pod którego postacią widnieje początek serii, spodziewałem się kontynuacji w takiej formie. Myślałem, że autorka utrzyma historię w postaci bajań, przekazywanych ustnie w tawernach przy kuflu piwa, w obecności trubadura i grupy pochylonych, oszołomionych słuchaczy. Lecz Kossakowska porzuciła tę formę... Nie mogę jednoznacznie się opowiedzieć, czy na tym książka wyszła lepiej, czy gorzej. Szalę po obu stronach wypełniają rozmaite argumenty, których ilość zależy tylko i wyłącznie od preferencji odbiorcy. Na mój gust mogłoby pozostać tak, jak było, lecz ciągłość fabuły zdecydowanie ułatwia globalne postrzeganie zdarzeń, które rozgrywają się na kartach tomu.

Chyba powinienem Wam przytoczyć, co tam się działo...

Więc z powrotem zanurzamy się w boski świat Świetlistych, którzy po odejściu Pana nabrali niesamowicie ludzkich cech. Tym razem jednak nasi Skrzydlaci mają o wiele bardziej poważny problem, niż utrzymanie się na stołkach władzy. Nadchodzi Siewca Wiatru, posłannik Antykreatora, postać nieskończenie zła, bo i ze zła stworzona, stwór, który nigdy nie doświadczył Łaski Pańskiej, który nigdy nie obcował ze Światłością, a sam jest jedynie ułomnym pragnieniem zemsty i czystą nienawiścią. Jednak nasi Aniołowie nie pozostają bezbronni. Daimon Frey, Abbadon, Anioł zniszczenia, jedyny, który jest w stanie przeciwstawić się potędze Siewcy, jest po ich stronie. Jednak do ostatecznej konfrontacji jeszcze daleko, a w Królestwie szykuje się zamach stanu na Archanioła Gabriela. Zamachowcy są w zmowie nie tylko, jak się okazuje, z Cieniem, lecz także z ostatnim z dawnych Eonów - Pistis Sophią - personifikacją Mądrości Bożej, wypraną z uczuć, potężną profesjonalistką. Razjelowi, jednemu z najpotężniejszych magów w Niebie, powiernikowi Tajemnic Bożych, zostaje skradziona księga, w której sama Światłość zapisała najpotężniejsze słowa. 
Czy naszej grupce Archaniołów uda się utrzymać przy władzy? Kim jest Hija? Czy byt odtrącony przez Pana może stać się potężniejszy niż On? Czy Świat przetrwa? Doczytajcie sami :)

Co mi się podobało najbardziej? 

Przede wszystkim sam świat, w którym toczy się akcja. Jest bardzo przyjemnie wykreowany na podstawie Biblii, co dodaje mu ogromnej autentyczności. Sama fabuła też jest niezmiernie ciekawa, co powinno być znaczącym argumentem "za" przypisanym tej pozycji. Wykreowanie wszechświata, w którym panuje harmonia totalna, przez co mam na myśli fakt, że nawet Najwyższy ma swoje przeciwieństwo, które jest jedynie nieznacznie słabsze od niego samego. Po za tym ten pociągająco realny wizerunek anioła, który jest tak zatrważająco ludzki... zdecydowanie mnie złapał i nie chce wypuścić. 

Co można by zrobić lepiej?

Niewiele. Jednak zarzucam autorce zbyt ogólnikowe opisy w niektórych miejscach, myślę, że użycie większej ilości epitetów, może wplecenie większej liczby emocji dało by niektóry kartom powieść dużo więcej życia i głębi, których czasami mi zabrakło.

Podsumujmy...

Liczba stron: 626
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Gatunek: Angel Fantasy, High Fantasy
Grupa wiekowa: 12+ (idealne dla młodzieży- przekazuje prosty obraz istoty, która sama kształtuje swoje życie, niezależnej od nikogo i niczego)
Moja ocena: 7/10



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz