czwartek, 2 kwietnia 2015

"Niech Cię mrok pochłonie..." - czyli Tom II "Malowanego Człowieka"


Czy znękana ludzkość znajdzie w sobie dość siły, by stanąć na przeciw Otchłańców z uniesioną głową? 

Tom drugi "Malowanego Człowieka" to ponowne przejście do świata dzielnego Arlena. Nie ukrywam, że książka ta, zarówno jak jej poprzedniczka, bardzo, ale to bardzo mi się podobały. Zanim otworzyłem tę książkę pomyślałem, że poprzeczka ustawiona przez pierwszy tom jest naprawdę wysoko, i zastanowiłem się czy autor podoła temu wyzwaniu. Ku mej ogromnej uldze mogę stwierdzić: podołał!
Przenosimy się w świat Ziemi w latach Trzy-setnych Roku Plagi. Kontynuując podróż wraz Arlenem dojeżdżamy do Krasji. Krainy położonej na środku pustyni, której dzielni mieszkańcy co noc stawiają czoła potworom przelewając krew w świętych obrzędach alagai`sharak- polegających na walce oko w oko z demonami otchłani na uświęconych krwią poległych wojowników kamieniach Labiryntu. 
Arlen doskonali się tam w walce i poznaje przyszłego wodza Krasjan, który pod maską przyjaźni postanawia zabić młodzieńca w celu kradzieży run ataku. Ogłuszony włócznią Arlen zostaje porzucony na gorącym pustkowiu, zdany tylko na siebie. 
W tym momencie wyjaśnia się tytuł powieści.
W Zakątku drwali trwają przygotowania do obrony przed zmasowanym atakiem Otchłańców. Czy uda się ocalić niewinne istnienia ? 

Aspektem, który najbardziej podoba mi się w tym tomie jest ukazanie w jaki sposób bohaterowie dojrzewają do podjęcia pewnych decyzji. Kolejną wspaniałą zaletę książki stanowi język, który pomimo prostoty nie traci wyrazistości i barwy. Nie brakuje mu głębi. Zawsze jest pełno akcji, której tępo jest zawrotne! 
Warto też podkreślić pytanie, jaki niesie ze sobą lektura: Czy cel uświęca środki ? 

Książka liczy sobie trochę ponad 300 stron, nie jest więc ogromną księgą i mogę z całą pewnością potwierdzić, że wciąga tak bardzo, iż starcza tylko na jeden wieczór!

Zastrzeżeń brak. Jedynie mogę odradzić czytania jej najmłodszym, gdyż zawiera bardzo dobrze opisane elementy brutalności. Po za tym polecam, polecam i jeszcze raz polecam !

Gdybym miał przydzielać punkty to w skali 0-10 spokojnie mogę przydzielić 9.5. Książka jest niesamowita! Znajduje się ex aequo z "Wiedźminem" na pierwszym miejscu moich upodobań.
Gwarantuje niesamowite przeżycia i niemożność oderwania się, a po zakończeniu głód i niedosyt.

Puszka

2 komentarze:

  1. Fantazy - czytam bardzo rzadko, ale mój syn z chęcią zmierzy się z lekturą polecaną przez Ciebie. Uwielbia ten gatunek powieści.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że dla młodego człowieka fantasy stanowi idealny świat do odreagowania codziennych trosk, po za tym niesamowicie kształtuje umiejętność abstrakcyjnego myślenia i doskonali wyobraźnię - same plusy :).

      Usuń